czegoś brakuje. a właściwie Ciebie. chociaż Ciebie ,i Ciebie ,i Ciebie ,i paru innych też. zmienia się wszystko. ja się zmieniłam,Ty,My i Oni także.
znowu zaczyna się beznadziejna historia. znowu żaluję paru niewykonanych ruchów.
brakuje tej wolności,beztroski,spontanu i niepisanej więzi.
brakuje dotyku,spojrzeń,słów i tych problemów.
brakuje rozmów ,szczerości,pomocy i tej zaje.bistej świadomośći..
brakuje tych piątków,niedziel,niespodziewanych,radosnych spotkań.
brakuje mi Was wszystkich i tego wszystkiego. doceniamy coś dopiero gdy to stracimy-prawda...
chcę wrócić do "wtedy".
..chociaż nie wiem gdzie to "wtedy" jest.
może mi powiesz?
[let's be free from all]