Dziwnie.

Bardzo dziwnie słucha się jak o mnie mówisz.

Jak po 2 latach codziennego udowaniania miłości, jak po słuchaniu Twojego płaczu w słuchawce, jak po błaganiu żebym to ja nigdy nie odchodziła, jak po planowaniu ze mną przyszłości, jak po tym że o mały włos nie zostaliśmy małżeństwem jedyne co potrafisz robić to mówić o mnie te wszystkie złe rzeczy. Jakgdybym conajmniej Cię zdradziła kiedy to Ty psychicznie zdradziłeś kilkakrotnie. Jak to jest że ja mogę mieć z Tobą dobre wspomnienia a Ty traktujesz mnie jak największe zło. Jak to jest że Twoja znajomość z każdą nową dziewczyną wygląda tak samo jak początek znajomości ze mną. Potrafisz czarować, owszem. Szkoda tylko że zostawiłeś mnie z powodu głupiej kłótni a zrobiłeś ze mnie największą sukę podbeskidzia. Z jednej strony cieszę się że ludzie o mnie mówią, to mi tylko pokazuje jacy są mali wobec mnie bo nie mają własnego życia. Wielu rzeczy które zrobiłam po tym jak odszedłeś sam mnie nauczyłeś. Wiele się od Ciebie nauczyłam. Ciekawi mnie tylko jedno. Jak potoczyłoby się nasze życie gdybym jednak urodziła Twoje dziecko. Gdyby ono przeżyło te 9 miesięcy. Gdybyś został skazany na życie ze mną. Gdy całkiem inaczej byś mnie traktował ze względu na ciąże. Masz rację, nie ufaj kobietom bo możesz wpaść w pułapkę z której się już nie wydostaniesz. I nic Ci nie da to że po kilku latach bycie z kimś jednak Cię nie kręci. Nie ufaj nikomu.

Jesteś popularny, bardzo. Tyle blogów jest o Tobie. Szczęśliwego złudnego życia.

I nie, nie piszę tego wszystkiego dlatego że mnie to rusza co o mnie mówisz i tym bardziej co mówią Twoi znajomi. Bo dopiero kiedy oderwałam się od Ciebie poczułam co to znaczy żyć. Nie jestem już zamknięta na ten mały świat wokół którego się obracasz. Nie jestem zamknięta na nic. Mogę być wkońcu sobą i nikomu się nie podporządkowywać a przy tym nieźle się bawić. Minął prawie rok a ja wiem że to dopiero początek. I wiem że nigdy nie stanę w miejscu. I wiem że cierpisz. Ale udawaj twardziela. Małolaty to lubią. Małolaty nie mają zasad. Lubisz sobie podporządkowywać ludzi. Lubisz mieć władzę. Szkoda że nie próbujesz osiągnąć niczego więcej. Nie próbujesz osiągnąć szczęścia.

I jebie mnie to szczerze kto to przeczyta, to mój pb i zastrzegam sobie do niego prawo. Prawo pisania tego na co mam ochotę. A po dzisiejszym dniu właśnie taka ochota mnie naszła żeby to wkońcu powiedzieć jak kruchym stworzeniem jesteś i dużo bardziej niż Ty żałuję że dałam się wciągnąć w Twoją pułapkę. Żal mi wszystkich tych których jeszcze uda Ci się wykorzystać. Peace.