Trawnik skoszony Łukaszku :D
Nigdy nie rozmawiała z nim o swoich obawach. Dlaczego? Ponieważ kiedy byli razem, wszystkie obawy znikały jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. On po prostu przychodził, brał ją za rękę i prowadził ku kolejnemu ekscytującemu etapowi jej życia. Choć czasami podążała za nim z oporami, często pełna niepokoju, w jego obecności czuła się bardzo pewnie i bezpiecznie. Dopiero kiedy zostawała sama, tak jak teraz, patrzyła krytycznie na wszystko co się zdarzyło.
Ostatnio miała wrażenie, że godziny mijają, a ona nie uświadamia sobie nawet, jaki jest dzień.
Zdawała się żyć poza swym ciałem, odrętwiała na wszystko, z wyjątkiem bólu w sercu, w kościach, w głowie.
Tylko obserwowani przez użytkownika laaaleeeczkaaa
mogą komentować na tym fotoblogu.