Generalnie można powiedzieć, że wakacje rozpoczęte.
Czy będą zajebiste? Ciężko powiedzieć...
Zobaczymy jak się pewne sprawy potoczą.
Jeden tam, drugi tam, a ja... kurwa sam...
Oni pokazali jak mam żyć,
ja chyba nie chcę tak, którędy iść?
dzisiaj pieprzę ich świat!
nie mam nic, z krzyku tylko zdarte gardło,
ale nim wstanie świt po cichu powiesz że było warto,
tu nie ma nic za darmo,
chcieliśmy wolności tak bardzo jej pragnąc,
pierdoląc ten pościg,
po hajs, co masz wiele możliwości,
masz sos, na stos, miłości nie wymienisz tu na banknot,
dorośnij - mówią mi dorośnij wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności,
do mdłości, mam dosc ich, i mam wątpliwości w ludzi,
a ten świat nie jest dla nas i na pewno nas nie kupi tu dziś,
studzi hałas zanuci budzik,
byś ze snu się obudził i zobaczył że to działa,
żebyś wiedziała to nie są puste nuty dla nas
życie to coś wiecej niż kurs nauki przetrwania
puk puk znowu puka na złość coś
puk puk chce przekroczyć próg i mnie dotknąć
puk puk chyba nie da mi odpocząć
nieproszony gość o nim mówią samotność
znasz to uczucie gdy nie wierzy w ciebie nikt?
musisz uciec ale nie wiesz którędy masz iść,
i gubiąc kluczyk gubisz ich,
nie mów nic zanim runie domek z kart w piach
i ostatkiem sił namaluję rap na kartkach,
ty daj mi żyć i pozwól być sobą,
na przekór wszystkim tym którzy nie mogą, idąc obok,
widząc pogoń pchają się do środka jak w ogień
zanim skończy się historia
i zgaśnie płomień...
ONI MÓWIĄ SAMOTNOŚĆ...
to właśnie tekst na kolejne dni, tygodnie...