Boi i po co myć uszy.
Słońce świeci, dla mnie i dla ciebie.
trawa taka miękka, nieporanisz sobie stóp
I znowu zamieszanie na chacie
Znowu noc taka rozgwieżdżona
taka przyciągająca
brak czasu na wdech powietrza
brak chęci nawet na odetchnienie
Przepalone myśli ,i braki w żarówkach
dziurawe kieszenie i usmiech na twarzy.
altruizm utylitarystyczny.
ssą idee i konwenanse ,żyję ptakami
szybujmy dalej między chmura jedną
a kolejną