Prawie tydzień minął, tzn jutro ostatni dzień do pracy w tym tygodniu bo w piątek jedziemy z Kobrą do Gdyni jak już pisałem. Tydzień jeśli chodzi o pracę troszeczkę lepszy od poprzedniego, ale nie napawa optymizmem na termin 10 marca... Jutro jakoś 8 godz minie a później egzamin [trzeba zdać!] i zacznie się chyba mocny weekend. Piątek Jamal a w sobotę Kapcie Party w ramach parapetówki. Pierwsza moja impreza jako gospodarz w Bydgoszczy. Już wiem, że przebijemy imprezy z Włocławka :D Każdy obowiązkowo kapcie - motyw przewodni! Lista obecności wciąż otwarta, więć zapraszam kogo jeszcze nie zaprosiłem ;) Dowolność alkoholi ... dowolna ;) Tylko nie wiem kto będzie sprzątał burdel na drugi dzień.
Coś chyba mam ze zdrowiem, wypije kilka piw - jak wczoraj - i nie chce mi się wstawać do pracy... A może to po prostu tylko niechęć do pracowania? Hmm trzymajmy się tej drugiej wersji :P
Ściągnałem nową [z grudnia '09] płytę Indios Bravos - On Stage -> zamiata! ;)
____
brak czasu i chęcie na pisanie mgr, nie mam w sumie jeszcze nic... :/
brak czasu też na lekarza - jakieś przeziębienie, na dentystę; no i ten kciuk wybity... Chyba lepiej jest na bezrobociu :P Tak jak swoją drogą Anka, która się pożegnała z nami wczoraj...