Dochodzę do siebie po wczorajszej imprezie w TRIPie i ... o tym zaraz. Znowu było grubo ale daliśmy radę. Zaczeło się spokojnie od Cegielni i piwie z rudą Agnieszką, później dołączyła ruda Gośka i poszliśmy do TRIPa do Justyny i jej znajomych. Dart i piłkarzyki powiedzmy, że na remis :P:P Drink za 15zł? Gorszego gówna nie piłem... Ale zabawa się udała... Godz. chyba 2 - zmiana lokalu na ... no właśnie..... Red Art... NIEŚWIADOMIE! To wina Agnieszki i Gośki. Pedalski klub, ja pierdole trzeba tam pójść i zobaczyć na własne oczy, bo nie da się w to uwierzyć... Masakra, aż nie chce mi się przypominać... Dlatego Gocha dostała podwójnego nelsona :P Tylko, że to było profilaktycznie, ale niestety nie zadziałało... Głupszej miny nie mogła zrobić :D
A tak na marginesie to chyba kartę bankomatową muszę wyrzucić, za szybko ubywa środków ... :/
5.00 powrót do domu. Skąd ja tyle zdrowia mam? :P
______
W planie na dzisiaj mam zrobienie referatu albo dwóch tylko słabo z chęciami. Ale może się jakoś uda. Jeszcze trochę czasu zostało...
Na 18.30 idę z Agnieszką [specjalista ds. klientów biznesowych Netii :D ] na Avatara... Wszyscy byli więc i ja też się przejdę ;)
______
Już się zaadoptowałem na nowej chacie, na razie wszystko ok. Chyba nie mogę narzekać ;)
Się rozpisałem... :P