photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 LISTOPADA 2010

touch me I'm sick

Czas przyspiesza. Wskazówki zegara zapierdalają z niebywałą wprost prędkością odzierając życie z radości. Wieczna pogoń, tylko za czym? Trzeba w życiu zdobyć zawód, wbić sobie do głowy te wszystkie niepotrzebne informacje i nauczyć się jak być bezlitosnym dla drugiej osoby (zacytuję tu maksymę, która została mi wpojona gdy byłam małym dzieciakiem - "Kiedy ma się miękkie serce, trzeba mieć twardą dupę"). Jedną z niewielu możliwości oderwania się od rzeczywistości jest zalanie się alkoholem w towarzystwie ludzi których ledwo znasz a często nie tolerujesz, w jakiś wolny wieczór. Kilka skradzionych godzin, potem świt oznajmia Ci jak bardzo chce Ci się pić i że nie masz w domu już żadnej butelki wody.

 

Owszem, jest to możliwe - mieć zapełniony do granic możliwości czas, a czuć że nic się nie robi i stoi w miejscu. Możliwa jest również samotność w tłumie. Trafić do środowiska, w którym nikt Cię nie rozumie, rozmawiasz z tymi ludźmi ale nie masz pojęcia o czym oni kurwa pierdolą, bo te suchary zamieniają Twój mózg w Saharę. Impreza? Świetnie, tylko dlaczego cofasz się niepewnie pod ścianę? Znowu nie czujesz się ok, bo nic nie jest ok. Chcesz uciec, tak bardzo - ale nie wolno Ci. I nie chodzi mi bynajmniej o imprezę, ale całokształt, świat w którym się znajdujesz. Puapka naszych czasów, MUSISZ być KIMŚ. Pieniądze, stanowisko, zapewnij sobie byt, zapewnij super przyszłość swoim bachorom (przecież nie zrezygnujesz z dzieci, sensem istnienia są dzieci), kup mieszkanie, kup samochód i zmywarkę, pochwal się nowymi meblami z Ikei, daj w zastaw swoje pragnienia, byle egzystować w naszym pięknym XXI wieku. Nikt się nie zestarzeje, nikt nie umrze - wszyscy razem przezyjemy katharsis w hipermarkecie kupując nowy proszek, który spiera nawet plamy z honoru i sumienia.

 

Tylko kim ja jestem? Gdzie się znajduje mój rozum? Mózg pracuje na najwyższych obrotach, ale jest to mózg robota. Zostaliśmy zaprogramowani i gdzieś zgubilismy poczucie tego, że jesteśmy unikatowi. Mówi się, że każdy człowiek jest inny i niepowtarzalny, ale ja widzę armie klonów z szarymi twarzami, bez świadomości. Boję się, że nigdy się nie obudzimy.

 

Czuję pustkę.

Jestem samotna. Od lat nie narzekałam na samotność, och jasne - kiedy mierzysz się w pojedynku z poczuciem bezsensu życia to wiadomo, że jesteś sam. Mówię teraz o zwyczajnym towarzystwie - pójść gdzieś, pogadać o bieżących sprawach... Nie potrafię się dostosować do nowej sytuacji, a przecież nie jestem konserwatystką, hermetyczną puszką. Wiem, że muszę wrócić, prędzej czy później, bo będzie ze mną bardzo źle. Trzymam się myśli, że kiedyś wsiądę w pociąg i ucieknę stąd zostawiając za sobą to potworne miasto, które wysysa ze mnie energię. Nienawidzę go z całego serca, nienawidzę ciasnych uliczek i pierdolonego dresiwa, smrodu który tu się unosi, wszystkiego!

 

Dlaczego? Dla wyższego dobra. Dla siebie też, ale skąd miałam wiedzieć co mnie czeka, wybierasz zawód nic o nim nie wiedząc... Tak widać musiało być, wytrwam (mam nadzieję), bo dam z siebie wszystko. Ludzkiego życia nie powierza się byle komu, jesli nie jesteś najlepszy nie zabieraj się za rzeczy które wymagają perfekcji. Nie ma miejsca na błędy, nie możesz spróbować drugi raz.

 

 

Zabrzmi to infantylnie, niczym cytat z ckliwego filmu niskobudżetowego, ale przestaję pokładać wiarę w coś takiego jak miłość. Myślałam, że nauczyłam się co to jest, ale teraz nie jestem już taka pewna. Przynajmniej od tej potrzeby się uwolniłam. Nie chcę żadnej czułości ani pocieszenia, nadmiernej uwagi. Szczerze? Odrzuca mnie od tego, nie będę o nic więcej prosić.Naprawdę.

 

Jedyne czego teraz potrzebuję, to przyjaciele.

 

 

Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę,
szkoda zdzierać nóg,  
Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres,
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie,
Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg.

 

Hej, przyjaciele, zostańcie ze mną 
Przecież wszystko to co miałem oddałem wam 
Hej, przyjaciele, choć chwilę jedną,
Znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam.

 

Znów spóźniłem się na pociąg i odjechał już,
Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi.
Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną
Tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz.

 

Hej, przyjaciele, zostańcie ze mną 
Przecież wszystko to co miałem oddałem wam 
Hej, przyjaciele, choć chwilę jedną,
Znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam.

 

Tam dokąd miałem iść nie dojdę, szkoda zdzierać nóg,
Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie
Zamazanych drogowskazów nie odczytam już.

 

 

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=pev0dINRaok

Komentarze

lostsmile27 zajebiaszczy nick :D
16/11/2010 17:59:21
~tylordordon Nice, big cock.
09/11/2010 22:39:33
~asdf qwerty
08/11/2010 0:12:18
merrilly ladne
07/11/2010 1:04:09
~alorak co się stało.
meble i ikei to bym chciała ale miliard kasy to już niekoniecznie. a bachory same o siebie zadbać muszą umieć. bo później wychodzi taki nieudacznik jak ja i pracuje za 6.50/h.
06/11/2010 21:05:45