Oficjalnie mamy wakacje, nieoficjalnie mam je od zeszłego piątku.
Żyję (nadal!), właśnie szykuje się na grilla z paczką. Jeszcze rundka do sklepu i wracam jutro.
Szalejąca pogoda i tak mnie nie odstraszy.
Mam potężnego fioła na punkcie Saint Seiya.
Ogólnie jest mi niezmiernie przyjemnie kiedy ludzie na starcie skreślają moje postanowienia a jeszcze większą przyjemność sprawia mi mina kiedy dany cel osiągnę
No to cya xD