Cześć.
No więc teraz funkcjonuję na tym fotoblogu. Znowu moja zachcianka. Ciekawe na jak długo.. Mniejsza z tym.
Nie poszłam dziś do szkoły. Mam lenia. Ale po radzie już można, nie?
Wczoraj miałam egzamin z gitary. Jak zwykle te same nerwy. Po kolei nas wywoływali. Oskar pierwszy. Wojtek, później Adaś no i w końcu pani przywołała mnie. Wielka aula. Ja na środku ustawiam się do grania. Kilka metrów ode mnie siedzą : Dyrektor, Pani i Pan od gitary. Zaczęłam grać od utworu, który najlepiej mi wychodzi - Walc. No więc liczę w głowie. Raz i dwa i trzy i. Raz i dwa i trzy i. Później Warriacje. Zakończyłam utwór i słyszę szepty typu, że gram jakbym się bała. Facet musiał zauważyć, że na nich spojrzałam bo kazał mi grać dalej. Dyrektor pochwalił mnie za grę. " No to niech poczeka do Etiudy to pogadamy. " pomyślałam sobie. Po trzecim utworze zeszłam ze sceny i wyszłam z Aulii. " Jakoś to będzie " myślałam w duchu. Po 10 minutach moja nauczycielka oznajmiła mi, że dostałam 5- ! AWWWW ! Jestem z siebie dumna. No to tylko trzeba mieć z audycji 5 aby mieć pasek. Może pani się zlituje..
Wierzę, że jeszcze gdzieś się spotkamy. Do tego czasu warto oddychać.