Zajebiście mi się teraz wszytko jebie...
Zostałam sama..
Nie wiem, czy mój związek przetrwa...
Jak można wytrzymać 2 lata bez swojej ukochanej osoby... ?
Nauka mi nie idzie...
Mam złe relacje z rodziną..
Może to ten etap, w którym powinnam sobie sama radzić...
Bardzo bym chciala, żeby ON był teraz ze mną...
Bo to historia, bo to marzenia..
Bo to historia godna przypomnienia...
Kocham Cię.!
<333