Pytanie: co robić, by nie tracić czasu?
Odpowiedź: doświadczać go w całej jego rozciągłości.
Środki: spędzać dni w przedpokoju u dentysty na niewygodnym krześle
przesiadywać na balkonie w niedzielne popołudnie
słuchać wykładu w języku, którego się nie rozumie
wybierać najdłuższe i najmniej wygodne marszruty kolejowe i jechać oczywiście na stojąco
stać w kolejce do okienka, gdzie sprzedają bilety do teatru i nie wykupić swojego biletu
coś jeszcze?