Na biwaczku było zajebiście, że aż mi brak słów. Chuj, że miałem na policzku syfa imieniem Krzysiu i dh. Stasiu się z niego nabijał, ale za to przegadałem kilkanaście godzin z moimi foczkamy, dratfą i innymi ludźmi. Akcji która się tam rozgrywała nie da się opisać na noteczce, więc ciao pipyl. Na zakończenie dodam tylko, że jestem dobrym uczniem i mam już 1,1,1,1,1,3,4 z wf. Koks ;*-**; Dziękuje wszystkim fokom które na to zasłużyły ;>