pierwszy dzień
po świętach
było nawet OK.
Kolejne z serii z moim Krzyśkiem.
Planował on nam dzisiaj życie, hahah.
On będzie multimiliarderem,
zamieszkamy w jakimś hrabstwie
w starym wiktoriańskim domu,
będzie mieć dwójkę dzieci -
bliźniaków chłopca i dziewczynkę,
syna planujemy ubierać w ciuchy z DC
i czegoś tam jeszcze.
GŁUPI ON JEST. :D
i do tego wygląda jak naćpany.
PO SYLWESTRZE W OGÓLE.
Było bardzo kulturalnie. :>
Pod spodkiem jakiś facetów do nas podbiło
i jak składali nam życzenia to zauważyli,
że nie mamy już co pić to nalali
nam do kubeczka swojego szampana.
A co tam, dobre było, trudno, że od nieznajomego.
Potem poznałyśmy trzech chłopaków,
sympatycznie było!
Ciekawe czy się któregoś z nich jeszcze
w ogóle spotka...