Sam na sam naprzeciw trudnych spraw z uniesioną wysoko głową nie patrząc na ból nie ważny jest strach podąrzam wybraną drogą Ciągle los podbiera szczęścia mi zaczyna brakować sił coraz ciemniejsze robią się dni coraz dalej to co się śni Zaczyna brakować tego co cenne udaje ciągle że marzę Boże oddaj mi to w co wierzę to co mi serce karze Gdzie ten uśmiech obiecany gdzie te dni co ich nie ma Ten ból który został zadany Kiedy losie go oddasz Wciąż i tak nadzieją przed siebie Z głową uniesioną ku górze Znowu znaleść się jakby w niebie Marzę i uśmiechem ten ból zburze autor: Jaaaa
Był dołek ale przeszedł bo przyjechała Asieńka i było fajnie. Dzisiaj niestety czubek wyjezdzai byle do Sierpnia Buziaaa