Ajj, ale wczoraj miałam jazdę. Idealną od początku do końca. Safir był fantastyczny, szedł jak stary ujeżdżeniowy koń ;-) A ile komplementów nasłuchałam się komplementów od osób postronnych- jaki ładny, jaki umięśniony, jak rewelacyjnie chodzi, jak się poprawił. Żyć nie umierać. I jeździć. I wierzyć w niego, bo jak widać potrafi!
Użytkownik kuhailan
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.