Tyle się zdarzyło, a ja dalej dzień w dzień o Tobie myślę. Nie rozmawiamy nawet, choć bardzo bym chciała. I chciałabym zwykłych rzeczy. Naszych żarcików, oglądania jak rosną nasze sosenki, debatowania nad nieszczęsnymi, polskimi kabaretami, picia herbaty "losowo wybranej", robienia piwka, siedzenia z Twoją mamą, oglądania Majorka, spacerków po stałych trasach, wspólnego gotowania, robienia stejków i jedzenia suszków, tour de Lidl, jedzenia lodzika co spacerek, zbierania grzybków, dyskusji o roślinkach i zwierzątkach. Teraz wrzesień, niedługo będziecie zrywać winogronka, a chętnie bym ich podjadła. I kazałabym Ci zetrzeć kurz z lampy, bo napewno tego dawno nie robiłeś, a potem chodzisz zły, bo cały czas kichasz. I chciałabym Ci przybić piątkę. Cierpię, nic na to nie poradzę. Wiem, że Ty też. I jakby coś, to dalej jesteś dla mnie jedną z najważniejszych osób na świecie.
30 STYCZNIA 2020
13 GRUDNIA 2019
7 WRZEŚNIA 2019
12 LISTOPADA 2017
30 WRZEŚNIA 2017
25 CZERWCA 2017
10 CZERWCA 2017
23 MAJA 2017
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016