Ja już nic nie rozumiem.
Kompletnie nic.
Każdy dzień przynosi tylko strach, więcej pytań bez odpowiedzi i wątpliwości.
Najchętniej wziąłbym torbę ze swoimi rzeczami, wsiadł na rower i nie wrócił.
Najpierw wy niszczycie mi psychike, teraz jeszcze ty dołujesz.
Jedyne pocieszenie jakie mam, a raczej miałem.
Znudziło mi się szukanie dobra w ludziach.
Nie ma sprawiedliwości, nie ma szczęścia.
Nie ma nic.
Wiesz jak zepsuć mi humor.
Wszyscy wiecie jak zdołować do takiego stopnia, że nawet jako optymista przestaje widzieć szanse.
Nie wiem co mam myślec o was, o Tobie.
Dość.