Czy zdarzyło wam się rozkładać znajomość z jakąś osoba na czynniki pierwsze? Analizując momenty, które Was śmieszą, stosunek do siebie nawzajem, co was łączy i czy to wszystko jest szczere? czy próbowaliście dojść do źródła znajomości i odnaleźć moc, która powoduje, że ona trwa? I jak długo będzie trwać - czy kiedy minie pewnien wiek, kontakt się urwie, kiedy wspólne punkty zaczepienia znikają - znika przyjemność czerpana ze spędzonego wspólnie czasu?
Piotruś w ogrodzie. cudowne piegi.
MOJ SKARB!!!!!
english time's over,
jedziemy z Ania, kierunek Sopot