wstydzę się własnych myśli -_-
są przerażające.
i poplątne -.-''
jak loki agnieszki ;*
najchętniej rozbiłabym je na drobne kawałeczki jak wazon mamy w wieku czterech lat.
a potem zmiotła na szufelkę i wyrzuciła w nicość.
boję się najgorszego.
że to będzie koniec.
i nie wytrzymam.
pęknę.
i ten ból wyleje się ze mnie jak cuchnąca ciecz.
która wyżera szczęście i radość.
*
zdjęcie bardzo stare.
jeszcze z lata.
brak nowych fotografii.
przykro mi. ;*
pamiętajcie, że Was kocham x3