xxx

juz coraz blżej swieta... nawał pracy.. i szkola skonczyla sie przyjemna sielanka a zaczela sie nauka nie wiem sama czym jestem zaskoczona gdyz ewidetnie szkola=nauce lecz mimo to huj wie co ja sobie tam w tej malej glowce myslalam skoro do tej pory za rzadna edukacje sie nie wzielam lecz mimo woli to ulegnie zmianie... wiec potrzebuje wiele sily i motywacji wiec bedzie ciezko...spodziewam sie ze nadchodzacy rok przyniesie wiele zmian mam wiele planow co do niego i coraz mocniej pragne by sie spelnily... ostatnie czasy moja osobowosc osłabiła nie pewnosc w siebie, kompleksy i masa,masa smutku.. chce temu dac wreszcze kres... dosc smutku i komplekow... wogole to musze zmienic otoczenie, przez te kilka miesiecy napotknelam sie na wielu ludzi i jedni okazali sie byc totalna porazka inni zas zarazili mnie ozytywna energia i chyba z nich wezme przyklad... doszlam do smutnego wniosku iz mimo staram sie byc dobrym czlowiekiem nie moge ustepowac innym w mysl zasady glupszym sie ustepuje poniewaz z czasem zapchnelo mnie to w slepy zaulek a stracilam wilele wiary w siebie... w glowi roi mi sie od roznych przemyslen,dobrych rozwiazan i madrych decyzji lecz czy sama sobie dotrzymam slowa okarze sie w nadchdzacym roku.. a na zdjeciu z moimi kochanymi rodzicami, za ktorymi teskniea juz w krotce sie do nich wybieram :) chciała bym aby te swieta byly najlepsze na swiecie... poraz pierwszy zjem kolacje wigilijna w innym gronie a dolaczy do niego moj chlopak z czego niezwykle sie ciesze,lecz niechciala bym aby cos zepsulo ten czas i plany.. wogole to chciala bym wkoncu zmienic swoj status zyciowy.. lecz pewnie nie na to czas.. chciala bym sie przekonac jak to jest miec narzyczonego, meza itp... ehh moze kiedys tego doczekam ..

wesołych swiat... :) mi juz nie bawem stuknie 20 stka:)