Ostatnio mam straszne fazy:P
Sama z soba nie moge wytrzymać :)
Siwa ma mnie już dosyć,
musze jej podokuczać bo już w piątek jade:)
Z jednej strony sie ciesze bo już sie strasznie za domkiem stęskniłam,a z drugiej troszke smutno, ponieważ bardzo dobrze sie tu czuje:)
Na zdjęciu myszka:)
Siwa dostawała drgawek jak je widziała i zasypywała im dziurki,ale ja jako podła gadzinka je jodgarniałam:P
Niestety chyba zminiły miejscówke bo już ich tam nie ma:(
jutro od rana jazdy...
konny...
mam nadzieje że dam radę
a w sumie to damy
:)