Zacznę może od zdjęcia
Fota z sylwka, a na niej od lewej Duży Rutek, ja, Adach i na dole Jac. Nie będę pisał kolejny raz jak było.
Teraz przejdę do konkretów. Wczoraj, czyli 12.01.2008r rozmawiałem ze swoją laską o tym co mnie boli i męczy.
I ze wszystkimi osobami, które tu wejdą i będą czytały tą notkę mam zamiar się podzielić. A więc:
Doszedłem do pewnego wniosku, że prawie wszyscy ludzie z mojego otoczenia się zmienili. Np:
- Młody Rutek jeden z ziomków których najdłużej znam, koleś który zawsze mi pomagał, ja też mu zawsze pomagałem, spędzaliśmy ze sobą od h..a czasu, teraz zmienił towarzystwo, wpada do mnie jak coś potrzebuje
- Lewaś kolejny z ziomków. Pamiętam te czasy kiedy potrafiliśmy siedzieć u niego przed bramą w zimę, ja z psem, on w papciach, rozmowy do późna, bez interesowna pomoc, imprezy i w ogóle, a teraz? Kolejny typ który odzywa się jak coś potrzebuje, tyle razy zapraszaliśmy go na jakąś impre i nic z tego nie wychodziło, rozmowy tylko o kasie i całej reszcie gówien
- Kobył jego znam stosunkowo krótko, ale też nas wiele łączyło, rower, pasja itd. Do teraz z uśmiechem na twarzy wspominam rozmowę u mnie w garażu, w motorówce o naszych laskach, pierwszych razach i podobnych rzeczach, tą tablice rejestracyjną którą rozwalił mi na głowie no i rurkę, jego urodziny i urodziny jego laski ( oj działo się, działo) A teraz?? Zawsze mu pomagam jak ma problem z rowerem (przecież jestem najlepszy w te klocki w tym mieście) ale nie lubię czekać na pieniądze.
- Biniol. Jego też znam krótko. On pomagał mi, ja jemu, ale na razie nic nie potrzebuje ode mnie i się nie odzywa.
- Szyszka, hmm laska z którą dużo rozmawiałem, podobno pomogłem jej w wielu rzeczach, ale ja tak nie uważam. Teraz rzadko ją widzę, choć nie wiem czemu tak naprawdę
- Foczka, kiedyś koleżanka, teraz dziewczyna. O niej nie będę pisał bo wiadomo jak to w związku, raz lepiej raz gorzej. Ale ona też się trochę zmieniła.
- Patrycja hmm... jedna z nielicznych która się chyba nie mieniła.
- Adach tak samo jak Patrycja się nie zmienił za bardzo, jak zawsze pomocny i wyrozumiały.
O reszcie ludzi nie będę pisał bo to by trochę zajęło.
Pisze to bo kiedyś było inaczej. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Teraz już tego nie ma, a szkoda!! Kiedyś było fajnie...
Jeżeli ktoś chce napisać czy i jak się zmieniłem niech zostawi komenta.
Pozdro dla wszystkich.
Kocham cię FOCZKA!!!!