Półtorej godziny "strugania" zakończone! :D,A teraz czas na całonocne oglądanie horrorów z Boaskiem kiedy zje kolację,byle do jutra do przyjazdu przyjaciółki,w końcu może ją namówię na pomoc przy pokazie Sylwestrowym,nie ma nic gorszego niż tęsknota za bratnią duszą która jest tak daleko i to się czuje! :( A mówią że przyjażń damsko-męska nie istnieje... :P Dziś kończę w końcu szkic do okładki "Imperium of God" i wygląda to zacnie o ile znów nie usnę z głową na klawiaturze i rozlanym winem.. *:D