A tak niedawno czuć było lato.
***
Moi sąsiedzi wydają dziwne odgłosy. Dziś trudno sprecyzować co to.
Dotychczas były już: wiertarka po północy, szlifiarka około 3, walenie w kaloryfery po 2, ciągnięcie trupa przez pół godziny po czym siekanie go jakąś piłą (również w środku nocy, a jak), tupania, stąpania, walenie młotkiem i wiele ciekawych rzeczy.
A dziś?
połączenie walenia we wszystko plastikową butelką z kładzeniem kafelek i spuszczaniem wody w kiblu gdy nie ma wody. No, może jeszcze z aparatem tlenowym i starym rodzajem respiratorów.
A jak przystawi się szklankę do sciany (bez komentarza ;p chcieliśmy sprawdzić które to moze byc pietro) to słychać smiech dzieci.
Psychodela co nie?
aaa kosmici...
ok, odpierdala mi juz.
;p