AAAAAAA!!!- Agata obudziła się z koszmaru. Śniło jej się że pozabijała wszystkich swych kompanów. Nigdy nie miewała snów, więc wydało jej się to podejrzane. Odpowiedź była blisko. Gdy Agata przestała się tym przejmować, zaczęła rejestrować szczegóły otoczenia. Agnieszka zawinięta w kłębek spała twardo na zielonej łące. Ściesia leżąc na ławce nie prezentował się najlepiej.
Agata poczuła w sobie instynkt macierzyński i poszła po herbatkę na rozgrzewkę. W końcu dotarła pod jakiś dom...
-Łozap, pało!-Zawieśniaczyła Agata
-Łozap!-Odpowiedziała równie wieśniacko Nieznajoma
-Zarzuć trzy herbatki, ale szybko! Moje kumpele zaraz się przebudzą, jak nie będzie herbaty rozwalą wszystko!
Po wzięciu tego jakże szlachetnego trunku zygzakiem wróciła do swoich. Jednak po drodze zatrzymała ją............
-Stać, polu,tfu,policja!
-Oł, fak pomyślała głośno Agata
-Obywatelka Agata jak mniemamy? Ty i twoja banda jesteście oskarżone o... Tu pokazał długą listę wykroczeń - krótko mówiąc: jesteś aresztowana.
Agata bez zastanowienia zaczęła uciekać. Wpadła do swoich z krzykiem.
-Czego się drzesz skretyniała palo? –Odparła Agnieszka.
Po krótkich wyjaśnieniach drużyna chcąc nie chcąc zebrała się w kupę i ruszyła w Świat...
-A kto nas sypnął? - Ściesia był żądna zemsty.
-Cała wiocha i Pipa Krzyś na początku
-Dorwać gnoja! -Krzyknęła Aga i oczy zaszły jej krwią.
-To oni, kurna to oni!!-Excytowała się Agata.
-Nie damy się! – Twardo odparła Agnieszka.
Agata zahaczyła nogą o list na trawie...
-Czytaj Ściesia!-Niecierpliwiła się Agata.
JE-STEŚ-YYY-CIE SZUKANNNE I JUŻ YYY TAM JE-DZIEMY. ANTY-TERRORY-ŚŚCI - Ściesia po wczorajszej bibie miała problemy ze skupieniem.
-O kurna będą dymy!!
-Fak it oll end fakin noł rigrets- Agnieszka jak zwykle podśpiewywał przed akcją
-Aj hit de lajts on tiz dark sets. Medallion nus, aj heng majself.Saint Anger rand maj nek.- Zawieśniaczyli wszyscy. Znalazły jakiś kącik i w ciszy czekały, co się będzie działo...
Nagle do kącika wpadło z 10 uzbrojonych pedziów. Wszyscy zaczęli strzelać i rozpoczęła się
Ogólnonarodowa zadyma, w wyniku, której ucierpiała Aga. U wrogów nie było najlepiej: tylko jeden przeżył i skomlał o litość, co było wymarzoną okazją, dla Ściesi do wyładowania się. Cały czas wbiegali grupami i ponosili straty. Lecz w końcu i nasza brygada poległa. Przytomna pozostała tylko Agata. Jeden żywych swatów trzymał ją na muszce. Tego dla Agaty było za wiele. W zwolnionym tempie wbiegła na ścianę, (w tle muzyka z Termin-matura) Zrobiła 2 obroty w powietrzu, pochwyciła bidon i rozwaliła wszystkich 5 z pozostałych antyterrorów. Gdy padła na ziemię (w tle muzyka ze śmierci w Wenecji) do kąta wpadła mama Agaty.
-Wdałyście się w strzelaninę ze SWATEM? Wy głupie...- Pani Edyta po raz kolejny potwierdził swą wyższość intelektualną...
Hmm... Dziwna sprawa, ciekawa historia, ale śmieszne, bo rano wszystkie dziewczyny obudziły się w swoich łóżkach, całe i zdrowe;);););)
Pozdrowionka i buziole dla wszystkich :*:*:*:*
p.s- Sorkyy za taka przerwe w zdjeciach ale teraz juz wszystko wroci do normy :D :D:D:D