''tchnienie Anioła''
uniesiona pod niebiosa jednym tchnieniem
Anioła
znów upadam w tumany kurzu szarej
Ziemi
wstaje by znów zaznać Twojego rozkosznego
Dotyku
choć przez chwilę- polecieć znów chcę...
a potem spod niebios w lawinę uczuć znów
Zrzucona
natchniona miłosnym dotykiem, ulotną
Pieszczotą
za każdym razem mój upór silniejszy
Poprzedniemu
nie poddam się- zbyt wiele mogę stracić...
***
miałam się nie poddać. Jednak czasem trzeba- mimo woli. Tak dla dobra drugiej połowy...
kocham Cię, wiesz? Nauczyles mnie wielu istotnych rzeczy. Dzieki Tobie jestem lepszym człowiekiem... Żałuję, że nie u Twego boku... ;(