Co to było wczoraj?..najbardziej nieogarniety melanz mojego zycia. jakiś horror. POŁOWINKi..masakra. tyle. jakis harem w blue starze. szajs.gówno.
50 zł za kłotnie ii jakieś kurna talony na spalone stare zarcie..lol nawet za sol musialm zapłacic do frytek..lol.ale beefore party było spoko, mam nadzieję że upiłam MArcina
10.11.11..głupi dzien, głupia data..miało byc pieknie , wyszlo jak zwykle. + połowa klasy mojej ukochanej jest skłocona.
i hyc o podłogę, Asia kurwa bęęęęc! :D
znowu zemdlałam..tak grubo nie było nigdy. stop. to wszystko przez tych pedałow..FAcet to ..
jadę sie odpręzyc, kino za chwilę , chyba premiera listy do M(zobaczymy kolejne polskie gówno niestety bez Borysa)
spadam.