przewodnicząca wielebna Mo.

( zdjęcie robił Uzar, dlatego jest jakie jest. *bezradna* )

ogólnie nie jest źle, nawet nie było na mnie syków, idzie ku lepszemu.

i bardzo kurwa dobrze, może racjonalne myślenie wreszcie weźmie górę nad kimś. *wzdycha i ubolewa*

tymczasem zostałam przewodniczącą maturalnej klasy 3a rocznik `90 XDDDDD

pomijając fakt, że zgłosiłam się `bo tak`, bez jakiegoś konkretnego powodu ;d

i na 22 osoby głosujące, dostałam 10 głosów, haha ;d niedojebaniii ;d

wych: kto wygrał?

ktoś: Monika.

wych: o nie nie, to ja się wypisuję.

XD

super. jestem spragniona władzy. XD

razem z Karolą (przewodnicząca 3b XD) doprowadzę do tego, że na studniówce będą lecieć Muchy i pójdziemy w pogo.

to mój taki mały plan. XDDDDD

+zaprzyjaźniła się ze mną i Ewe mucha o imieniu Zygmunt Elżbieta aka Bazylii. zrobiłyśmy jej domek z kartki, jadła (a raczej ssała) kwiatka i bawiła się z nami. i chociaż umiała latać to nie uciekała. a jak polatała to do nas wracała. i w ogóle była naszą siostrą przez trzy lekcje, a potem ją zgubiłyśmy. -,-'

a tłumaczenie 14 zdań na niemieckim w wykonaniu moim, Eweliny i Tobiasza to nie było to. żałosne, będzie kartkówka 15 września. :|

aha, a Dorota spaliłaby dzisiaj dom.

zostawiła na gazie w takim niedużym garnuszku z długą rączką jakiś tłuszcz i poszła umyć psa ;d

nanana, 10minut później usłyszałam `MONIKAAAA!!!!!` i ujrzałam ogień do sufitu oraz dym, który przyćmił całą kuchnię.

LEKKIE wietrzenie, a potem gapienie się na ogień, aż nie zgaśnie. super, płonie wioska ogniem Babilonu. ;d

ok, przewodnicząca idzie się spakować, skończyć oglądać film z Deppem, a następnie pomarudzić i przespać się ze swoim awansem społecznym.