Bardzo dawno temu postanowiłam sobie, że będę mówić zawsze to, co myślę. Tak też robiłam. Wyrażałam bezproblemowo swoją opinię i waliłam prosto z mostu. Z czasem okazało się jednak, że nie jest to do końca dobre. Niektóre osoby to raniło, inne się obrażały. Wtedy zrozumiałam, że nie da się z każdą osobą postępować tak samo. To tak jak nie da się chodzić cały rok w jednej bluzie, bo w lecie będzie za gorąco, a w zimie za zimno. Może i bycie szczerym do bólu jest słuszne, ale potrafi złamać serce. Tak więc czy to się opłaca? Są osoby bardziej i mniej wrażliwe. Pierwsze prawda może bardzo zaboleć, a po innych 'spłynie'. Myślę, że przy tych pierwszych nie zawsze trzeba mówić o wszystkim. Tak z rozsądku. Chociaż ja nie zawsze potrafię opanować słowa.
W tym samym roku poznałam też trzy najbliższe mi osoby. Jedna szczególnie wpłynęła na moje życie. I chociaż znam je już tyle czasu, za każdym razem poznaje je od nowa. Oczywiście nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Poprostu nigdy nie poczułam, że mnie nudzą, a radość ze spotkania ich jest zawsze bardzo duża.
' Zastanawialiście się, co cechuje nasz czas na świecie? Czy jedno życie może wpłynąć na świat? Albo czy wybory, których dokonujemy mają znaczenie? Czasami, żeby iść naprzód, musimy się cofnąć. W tym wypadku tylko o kilka minut.. '