O mamusiu, Życie na fali leci, biegnę zaraz oglądać.
Ten tego no. Jutro na łyżwy jedziemy, z Paulą, Nikolą, Anią, Klejem i Piotrkiem. i w ogóle. Kubek nie chciał, no. Czekamy następnego koncertu, który już, już niedługo będzie. Joł, joł. Całe spodnie dzisiaj na tym polu ubrudziłam, trzeba podprać, żeby mieć w czym jechać. Nie stać mnie na inne.
Chciałam ładnie przerobić zdjęcie Nikoli z wakacji, ale nie wyszło, nooo. Śpieszę się, pewno ojciec już telewizor zajął. A NIE! Telewizor przecież przestał działać! Ojaciekręce!
ŻYCIE NA FALI mi ucieka! Nie. Nieeeeeee. Rozpłaczę się zaraz. Lecę sprawdzić. DZIAŁA! OJACIE. To lecę, lecę bo mi przeminie Życie na fali.
Profanacji se posłuchaj, ot co.