Jest takie powiedzenie, iż prawdziwa kobieta winna "w kuchni zachowywać się jak kuchta, w salonie jak dama, zaś w sypialni jak dziwka". A co z przestrzenią urbanistyczną? Takie, dajmy na ten przykład, schody? Jak się zachowywać winna femina?
Jak motyl, drogie panie - mimo wszystko, jak motyl.
P.S. Dla czytelników mniej uposażonych w okolicach intelektu, wyjaśniam, iż w kwestii motyla - nie chodzi o zasuwanie w kółko i przysiadanie co dwadzieścia metrów.
Użytkownik kotschroedingera
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.