W robocie gorzej niż na plantacji bawełny - norma leży i kwiczy. Co prawda nadgodziny lecą, ale dopóki nie zobaczę przelewu na bankowym koncie to więcej w tym wszystkim marazmu niż radości - a powinna jakaś być, bo wszak "pecunia non olet" A żeby tego było mało, moje życiodajne promieniowanie radioaktywne w okolicy ledwie sięga dziesieciu mikrorentgenów - w skali roku, to nawet dawki trzech Sivertów z tego nie będzie. Ogólnie nuda...
O sobie: Istnienie w przestrzeni Schrödingerowskiej zawsze ma charakter schizofrenicznej podróży przez zjawiska zwyczajnie niezwyczajne. W superpozycjach kwantowych, nie jest łatwo przyczesywać kocie wąsy...
Fotografie są własnością Kota Schrödingera vel Lazar - chyba, że fotografia sygnowana jest inaczej. Niezależnie od tego - wykorzystanie i wszelkie działania wspomniane przez ustawę o ochronie praw autorskich, tylko za zgodą autora.
Jeżeli masz ochotę skorzystać z mojego numeru GG - zapraszam serdecznie. Proszę Cię tylko byś się przedstawił/a - rozmawiam z ludźmi a nie z numerami komunikatora - lubię wiedzieć kogo mam zaszczyt gościć...
Łódzkich fotopstrykaczy zaś, serdecznie zapraszam do wspólnych fotowycieczek...