Dom jest tam, gdzie cię kochają.
Gdzie cię szanują.
Gdzie cię po prostu lubią i cieszą się na twój widok.
Gdzie wybaczają ci twoje drobne przewinienia (czyż kota stać na ciężkie? To nie człowiek przecież...)
Gdzie nie czujesz się gorszy od innych.
Gdzie cię doceniają.
Gdzie cię karmią i leczą.
Nie biją.
Czasem krzykną, lecz zaraz przecież zobaczą, że to był błąd, i kucną i powiedzą ze skruchą: "No już, przepraszam... poniosło mnie".
Lecz ile jest takich domów?
A ile jest takich, którzy tylko marzą o takim? Skrycie, nieśmiało, w cichości serca, patrząc chorymi, zrezygnowanymi oczami na świat pełen spalin i głodu.
A ile jest takich, co nie marzą, bo nawet nie dociera do nich, że taki dom może istnieć?...
[i]Tak niewiele potrzeba aby świat był piękny, by kawałek nieba wziąć do ręki
Tak niewiele brak, by radość nieść i szczęścia smak w ustach mieć...[/i]