photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 19 GRUDNIA 2010 , exif
14
Dodano: 19 GRUDNIA 2010

 

 

 

 

Kamień stracił już wiarę w to, że kiedykolwiek uda mu się opuścić piwnicę.

A raczej, że kiedykolwiek jeszcze spotka Muchomora.

 

Godzinami próbował obmyślić jakiś plan ucieczki. Wszystko na nic.

Dopiero tutaj zdał sobie sprawę jak bardzo tęskni za Muchomorem.

Godzinami wpatrywał się w małe okienko którym wpadł.

Nadchodziły święta. 

Kobiety dźwigały zakupy, młodzi nieśli kolorowe pakunki z prezentami w nadziei, że spełnią czyjeś marzenia.

Ale kamień marzył tylko o tym by się wydostać.

 

Drzwi piwnicy otworzyły się i po chwili w pomieszczeniu pojawiła się miska z mlekiem.

Kot leniwie przeciągnął się i spojrzał na nią.

- Mleko, dobre sobie. Ubaw po pachy. Ciekawe czy i on na obiad zje mleko.

- Kocie?

- Tak?

- Chciałbym się stąd wydostać. Pomożesz mi?

- Żaden problem. Czekałem kiedy to powiesz.

- Jak to? Przecież wiedziałeś, że nie chcę tu być. Możesz mi pomóc?

- Oczywiście. Nie proponowałem ci niczego bo nie powiedziałeś mi wprost, że chcesz wyjść.

Kamień był wściekły. Przecież mówił, że mu tu źle, że nie chce tu być.

- Nie powiedziałeś " Fred pomóż mi." Słyszałem tylko jak użalałeś się nad sobą i nic więcej. A ja potrzebuję konkretów. Żadnych domysłów. Jestem zwykłym dachowcem i oczekuję jasnych poleceń.

 

Fred wstał. Podszedł do kamienia i złapał go w zęby.

Kamień nie mógł znieść bólu. Mimo, ze z pozoru nie powinien go odczuwać to jednak z trudem powstrzymywał jęki.

Kot podszedł do drzwi i zaczął drapać łapą w drzwi. Po chwili usłyszeli kroki.

Fred położył się pod drzwiami nieruchomo i zamknął oczy.

Kot szepnął do kamienia:

- Wiesz oni by mnie tu trzymali do czasu aż pozżerałbym wszystkie myszy. Szczerze to nie leżą  mi one wogóle. Udam zdechlaka to mnie wywalą.

 

I tak oto kamień wydostał się z piwnicy w paszczy kota.