No, to tak wypadek.

to możę tak wszytko wam opowiem.

To kamila zaproponowała mi przejażdżkę jej nowym skuterem no to się zgodziłąm jechałyśmy wszystko fajnie, no i ona się pyta czy chce pokierować no zgodziłam się. Wszytko super jedziemy i wg gdy w końcu doszło do zakrętu Kamila z tyłu wyciągłą ręke i przycisła ( lewy )

hamulec a ja dalej dodawałam gazu nie widząc że ona hamuje, jak już wspomniałam nacisła lewy zamiast prawego i przednie koło się gwałtownie zatrzymało i nas wyrzuciło do przodu kamila upadła na mnie. Skuter dalej jechał wiec kamila wstałą i zaczeła go zatrzymywać jechał tak szybko że kamila nie miała siły i póściła. On się wywalił i strasznie się porysował, ja przerażona widząc wszstko wstałam i bobiegłąm pytając się czy nic jej nie jest ona powiedziała żę nie ale patrz na skuter, tato mnie zabije a ja mówie spokojnie. Przybiegła widząc to roksana i pyta się ola wsztko ok a ja mówie chyba tak a ona popatrz na nogę j PATRZE SPODNIE CAŁE ROZDARTE I PEŁNO KRWI. Przeraziłam się pojachałam szybko z nią do domu i jej tato przemył mi to wodą utlenionąchyba byłą doś stara bo ani nie piekło ani się nie pieniło. Kamila weszła do roksany domu i zaczełą płakać  a ja mówie dlaczego płaczesz a ona mój tato mnie zabije to nowy motor. A   ja na to ja mam więcej strachu możę mi się coś stać i wróciłąm do domu rana nie jest już tak strasznie przerażająca powoli powoli się goi. A wizyta u lekarza nie byłą przyjemna strasznie bolało ale wszystko jest okey. A teraz tylko myśle po co mi to było ?!