Poranne bieganko udało się, chociaż z małym opóźnieniem tej pani po lewej ; ), ale przynajmniej miałam porządną rozgrzewkę wokół alejki ^^
Potem chodziłam sobie po miasteczku i po powrocie pomagałam babci.
Dzisiaj zerwała się straszna nawałnica i przez chwile wyglądało to bardzo groźnie, ale na szczęście nas ominęło.
Wieczór spędziłam z Adą na długim spacerze :D gadałyśmy i robiłyśmy zdjęcia, odwiedziłyśmy nawet starych, dobrych przyjaciół, ale nie byli zbyt rozmowni :<
Jutro bieganie trochę później, bo mamy problemy z wstawaniem i nie wyrabiamy się na 8:00 :D
Ach i chyba zostałam wynajęta na jutro do sprzątania u prababci.. boje się.. ostatnio sprzątałam tam z kuzynką rok temu brr. Cóż może z wiekiem potrzeba życia w czystości się zmniejsza ? xD
Foto z dzisiejszego spacerku <3