Jutro Szczecin i "upiorne" bansy (Gulba jako Łicz/Łinks - jak się uda). I dęshol!
Et si tu n'existais pas, dis-moi pourquoi j'existerais... Et si tu n'existais pas, j'essaierais d'inventer l'amour...
Szach-mat, twój ruch.
Komentarze
korppi Joe Dassin? Ja mam często jakieś odpały na francuskie smęty czy w ogóle cokolwiek z lat osiemdziesiątych. :D Dziś chociażby sobie wracam do domu i jak mnie wzięło na big in dżapaaaan...
Na budziku mam tylko takie pikpikpik (xd) przez minutę, którego i tak nie słyszę. Na ogól wygląda to tak, że budzik sobie ustawię na szóstą, potem co pięć minut mam ustawiony kalendarz - aż do siódmej w bajerze "dodatki" (kalkulator, stoper, i o minutnik właśnie). Jak wstanę za dwadzieścia ósma to bardzo dobrze... Ej, nie wiedziałam, że szpaki kopulują z rana.
Jeszcze basen? Człowieku, o której ty chodzisz spać?! Jakiż kawałek? Narażasz się na wykład, że Metallica skończyła się na Kill'em all. (;
Nie no, na początku wszystko się działo przypadkowo. Potem na zasadzie "ej, zakład o pięć zyły, że się nie rozwali". Piękne pożegnanie, moją bym użyła do skomplikowanych eksperymentów naukowych w postaci podpalenia. Ewentualnie, bardziej humanitarnie, miałaby rejs na tratwie wzdłuż Iny.
kotzmarsa Mój pies jest mułem, więc - oczywiste - na zdjęciach też tak wychodzi ;o
A moim leniom się nie chce nawet tak łapką pomachać, tylko leżą... wróć! ...pozują -.-
Chcę takiego... Władysława, tak? ^^
~heci ten tekst po francusku to chyba z piosenki która była swego czasu ulubioną mojej matki... Puszczała na okrągło ten kawałek i wkur*iał mnie do tego stopnia, ze ustawiłem go sobie jako budzik... Tak jak on mnie budził to chyba budziła tylko kopulacja szpaków na gałęziach sosny pod moją chatą. ;pp
A propo budzików. Swego czasu popełniłem jeden z poważniejszych błędów mojego życia... Rano przed szkołą o 6 chodziłem pływać na basen i jako budzik ustawiłem sobie mój ulubiony niegdyś kawałek metallici. Było to jakieśśś 3 lata temu i dopiero teraz zaczynam się do niego od nowa przyzwyczajać. xd
o cie ch*j... nokia 3510i! Zajebisty telefon trzeba przyznać. Będąc jeszcze małym gówniarzem miałem takiego starego siemensa też lubiłem go zrzucać z balkonu aż pewnego dnia zepsuł się tak że nie dało się naprawić. No to napompowałem kilka balonów helem, zrobiłem kosz, przywiązałem do balonów, włożyłem do niego siemensa, puściłem i tyle go widziałem. xdd
ja to od muzyki jestem uzależniony... w wielkim stopniu. :DD
maymorning Zbyt straszny Pan B., zbyt straszny. Chyba, że któryś z tych obrazów BEZ kościotrupów i innych dziwnych stworzeń (heh, znajdźmy taki ;)). Mój tata kupił kiedyś taki duży album malarstwa Beksińskiego, na którego okładce był taka postać strasznie chuda, klęcząca, z głową w zakrwawionych bandażach- panicznie bałam się tej książki.
Ja mam Van Gogh'a i Touluse- Lautreca ustawionego, więc w trochę weselszym, cieplejszym klimacie- i ściany żółto-pomarańczowe.
O sobie: ponoć pracowałam na budowie jako buldożer
i mam dziesiąty stopień wtajemniczenia w puszczaniu banialuków
miszczu w robieniu rzeczy niepoważnych
Bathory Bathory Bathory Bathory Bathory Bathory nałogowo
jestem sobie
jestem głupi
co mam robić
a co mam robić
jak nie wiedzieć
a co ja wiem
co ja jestem
wiem że jestem
taki jak jestem
może niegłupi
ale to może tylko dlatego że wiem
że każdy dla siebie jest najważniejszy
bo jak się na siebie nie godzi
to i tak taki jest się jaki jest
(Miron Białoszewski, Wywód jestem'u)
Czym się zajmuję: tester materacy / koneser szacownych trunków / złośliwiec naczelny
O moich zdjęciach: Amator, a w dodatku leń. Nie znam się na fotografii, nie posiadam dobrego sprzętu, ba, ja nawet nie mam fotoszopa!
Trzy miliony megapikseli i rządzę.