Coco Chanel.
wczoraj Cas baardzo, bardzo <3 wpierw teren, a jak już było ciemno jak w dupie u murzyna to poszlysmy pojezdzic na plac u gory. bylo cudownie! tylko Cas, ja i ksiezyc, ktory byl jedynym zrodlem swiatla <3 cos niesamowitego, naprawde! a kon juz dawno tak cudownie nie chodzil <3
teraz czas na lekcje i nauke, chce wszystko dzisiaj ogarnac, zeby weekend miec wolny dla moich koni <3 a o 18 trening <3
ajajaj, dzieki Casinie wracam do zycia.. jeszcze niedz Niemo z Andźką i juz wgl bdz bajka <3