cos nie mam czasu, zeby na komp wejsc, wiec poki co to fotki z androida;) Cas pochodzila sobie dzisiaj z Alka na lace, a razem z Blacky i Dublonem pojechalismy w teren:) przy ostatnim galopie na pozarowce zaczelo strasznie lac (mimo, ze 5 min wczesniej bylo slonecznie...) i od razu mi sie rajd do Polchowa przypomnial hahaha xD jak dojechalismy do stajni to akurat przestalo padac xd a Dublon przez ten galop to caly w pianie byl xd i to na kazdej czesci ciala haha xD ogarnelam jeszcze moje zwierzaczki, wsiadlam do auta i akurat zaczela sie meeeegasna burza:o przynajmniej swieze powietrze bdz;) w domku szybko wykapalam psa i kontynuowalam malowanie konia. zostalo mi juz tylko tlo^^ //jutro, 12.10:*