gdzieś na Dzikim Zachodzie...
rano dzień otwarty w VI LO. całkiem spoko, zobaczymy jak będzie:) później przesiadka do Ewy i kierunek stajnia. koniki objeżdżone, wymiziane i nakarmione:) także wszystko bardzo ok!:) szkoda tylko, że nie mogę mówić.
jutro pierwszy teren na Dublonie! *.*
a w czerwcu jedziemy z Cas zawody!:D