Casina, Dublon i Sheridan <3
wspaniała trójeczka:)
wczoraj wesoły terenik:) dziś trochę rzeźnia. rano zdjęcia, później wyprawa do Domu. Młoda wpierw zajebiście, potem miałam ochotę ją zabić, ale na koniec znowu ok. umiałam przewidzieć zachowanie Bohunka na kilka minut wcześniej. chyba jednak troszkę go znam:>
ciężko było pożegnać się z Cas. mimo tego co odwala - bardzo, ale to bardzo mocno ją kocham. i już tęsknię:c pociesza mnie tylko fakt, że zostawiłam ją pod dobrą opieką:) może chwilowa zmiana jeźdźca dobrze jej zrobi:)