nieogarnięte my + uszy Hetmanka <3
to już ostatnie z tego terenu:)
dzisiejsze zdjęcia prezentujące nowy czaprak wrzucę niebawem:D
rano Cas mnie wkurwiła, bo pokazała jakie ma ADHD i że nie potrafi stać w miejscu nawet 5 sekund. więc czyszczenie zajęło mi jakąś dobrą godzinę, siodłanie również sporo:/ na początku terenu to wgl jakaś masakra. w życiu tyle się z nią nie kłóciłam. no ale jak to w każdym związku - wzloty i upadki:) na szczęście po jakichś 10 min włączył jej się tryb 'teren bez innych koni', więc było zajebiście:D tak ją energia rozpierała, że przy lepszym podłożu miałyśmy bite 5 min galopu<3 po nim i mi, i Cas przeszedł zły humor i troszkę się powłóczyłyśmy po okolicy, pogalopowałyśmy sporo, przeszłyśmy dzielnie przez straszny strumyk, połaziłyśmy po górkach:) Młoda aż miała uda spocone:D więc w końcu mięśni nabierze troszkę:) finalnie wyszły nam 2h cudownego terenu:) pogadałyśmy troszkę, przemyślałam wiele spraw i mam nadzieję, że teraz już będzie lepiej. ale czas pokaże:)
pon i śr naturalnie, pt W górach jest wszystko co kocham, sob rano teren, a potem Żelistrzewo z Pitkiem i w niedz powrót <3