photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Zimowa niespodzianka. #9
Kategoria:
Opowiadania
Dodane 10 GRUDNIA 2012
162
Dodano: 10 GRUDNIA 2012

Zimowa niespodzianka. #9

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie hałas zamykanych drzwi frontowych. Spojrzałam na zegarek, była 16:48 Otworzyłam oczy i podniosłam się gwałtownie. Rozejrzałam się po pokoju ale nikogo nie zastałam. Po chwili do pokoju wparowała mama z tatą. 

-Asiu! Nawet nie wiesz jak się martwiłam. Prawie dostałam zawału jak Sebastian do mnie zadzwonił.

-Tak, tak. Nie wiem, ale nic poważnego mi nie jest. Czuję się dobrze.

-Lekarz był? - zwróciła się do chłopców którzy przed chwilą weszli do pokoju.

-Był, był. - odpowiedzieli zgodnie.

-Dobrze, my idziemy z tatą na miasto obiad zjeść. Mam nadzieję że będziecie jej pilnować?

-Pewnie nie ma problemu.. Ja idę sprzątać resztę boksów, ale Damian chętnie z nią posiedzi. - powiedział Sebek, uśmiechnął się jeszcze do mnie i wyszedł razem z rodzicami.

Zmieniłam pozycję na siedzącą i zaczęłam się przyglądać mojemu opiekunowi. Wpatrywał się we mnie jakby chciał coś powiedzieć.

-Słucham?

-Hm? -wydawał się zdezorientowany.

-No przecież widzę że coś chcesz powiedzieć.

-E tam, tak się zastanawiałem nad dzisiejszym dniem.

-Jak to?

-Wiesz jak zobaczyłem ciebie leżącą tam na tym śniegu, to prawie mi serce stanęło.

Zdziwiłam się nieco tym wyznaniem.

-Naprawdę? Przecież nie znamy się za długo.

-Wiem, ale mi ponad tydzień wystarczy żeby wiedzieć że jesteś wyjątkowa. Jak nikt inny. - powiedział to i siadł na podłodze przy moim łóżku, tyłem do mnie. Założył ręce za głowę i spuścił głowę. Myślał nad czymś i to dość intensywnie. Wiedziałam to. 

Dotknęłam jego głowy.

-Dołożysz do kominka? Zaczyna być coraz zimniej.

-A tak, pewnie. - wstał i wrzucił drewno po czym miał zamiar siąść na swoje miejsce.

-Nie, nie siadaj tam. Chodź tu do mnie. Zimno mi. - poprosiłam i zrobił to. Przyszedł i siadł po mojej lewej stronie. Nie wiedział jak ma siąść. Resztką sił przysunęłam go bliżej siebie i wtuliłam w jego gorące ramię. Objął mnie ręką i przytulił do siebie.

 

Przez jakiś tydzień leżałam w łóżku, dzień w dzień. Na zmianę pilnowali mnie rodzice, Damian i Sebastian. Przynosili jedzenie, herbatki mama pomagała mi dojść do łazienki kiedy potrzebowałam. Nie nawidziłam tego. Chciałam jak najwięcej robić sama, pokazać że jeszcze nie jestem inwalidą.

Komentarze

~kaarolina Boże co za rodzice,że zamiast zostać przy córce i dopilnować żeby było jej jak najlepiej idą na miasto coś zjeść?
opowiadanie b.fajne:*
<3
22/01/2013 22:39:50
~kkkk na dwa fronty leci.. nieładne:P
10/12/2012 22:16:15
kopytkowe hmmm xd Sebastian w jej mniemaniu jest bardzo dobrym przyjacielem a do Damiana jeszcze nie wie co czuje
10/12/2012 22:18:55

Informacje o kopytkowe


Inni zdjęcia: A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24