Mpja Mała Księżniczka,
której do głowy uderzył rum i robi teraz BRUM BRUM.!!!
A tak swoją drogą to nie moge zapomnieć o jednym Panu :(((
Pamiętam kiedyś jak stałeś na scenie,
liczyło się dla mnie każde Twe spojrzenie,
każde Twoje słowe, oddech, łyk piwa.
Patrzyłam na Ciebie jak dla nich sie kiwasz.
Prócz Twej miłości ja nic nie chciałam,
poprostu sie w Tobie cholernie zabujałam.
Przypomnij sobie jak to sie zaczeło,
jak grom z jasnego nieba we mnie pierdolneło.
Niewinne spojrzenia, flirty w rozmowie,
juz wtedy mialam Twoje teksty w glowie.
Zastanawialam sie co ja tu robie.
Może lepiej odpuszcze to sobie.
Choć tak bardzo chialabym być przy Tobie,
ale szesnastoletniej siksy przecierz nie zechcesz.
Byles jak zakazany owoc - on najlepiej smakuje,
nie moglam sie doczekać kiedy go skosztuje.
Byliśmy razem półtorej miesiąca.
Miałam nadzieje, że nie doczekam tego końca.
Zerwałeś ze mną bo ponoć to nie to,
chciales być szczery i zagrać w to fair,
wiec powiem Ci jedno jestes OKej!
Pamietam chwile z Tobą spędzone
i nasze pragnienia nie poskromione.
Po pierwszym rozstaniu myslalam, że to kres,
że liczy sie dla Ciebie tylko *Z*.
Cztery dni pozniej - znów Cie spotkalam
i wlasnie tego sie nie spodziewałam.
Podeszłeś do mnie w ulewnym deszczu,
mówiłeś coś w stylu że jestem w Twoim sercu.
Godzilismy sie dlugo cali przemoczeni
myslalam wtedy, ze nic tego nie zmieni
to byly najlepsze chwile mego zycia
a teraz kocham Ciebie juz tylko z ukrycia.