[i]Wieczne wakacje
- I co, za trzy tysiące byś został? – śmieje się z niego kolega, z którym wrócił z Edynburga. Tomek Ziółko spędził tam około roku, pracując w kasynie. W Polsce zostawił ukończone studia w Wyższej Szkole Zarządzania i Marketingu we Wrocławiu, mieszkanie, które kupił z pomocą rodziców oraz pracę jako przedstawiciel handlowy sieci telefonii komórkowej z tysiącem trzystu złotymi netto na miesiąc. - Trzeba było jakoś spłacić kredyt za to mieszkanie i wyposażyć je. Poza tym ciągnęła mnie przygoda, chciałem coś zmienić w swoim życiu – wyjaśnia. Praca przy podawaniu drinków w kasynie, która oprócz tysiąca funtów pensji miesięcznie dawała mu około 300 – 400 dodatkowych z napiwków, jawi mu się z perspektywy czasu jako niekończące się wakacje, podczas których mógł sobie pozwolić na wszystko. - Wolny weekend? Wsiadam w samolot i lecę dokąd chcę – wspomina. Wrócił, bo tęsknił za domem i przyjaciółmi. - Człowiekowi zawsze czegoś brakuje – kręci głową. Dziś pracując we Wrocławiu w firmie marketingowej i zarabiając 1 800 zł miesięcznie, narzeka na zbyt dużą presję i ciążącą na nim odpowiedzialność. - Może jestem mało ambitny, ale znów chciałbym być kelnerem, żyć beztrosko i móc sobie na wszystko pozwolić – wyjawia. We Wrocławiu ciąży mu również międzyludzka atmosfera napięcia. - W Edynburgu wszyscy są wyluzowani i otwarci. Tutaj trwa szarpanina o każdy grosz, która wykańcza ludzi psychicznie – ocenia. Dlatego znowu chce wszystko rzucić – pracę i mieszkanie, tym razem już spłacone i umeblowane. Może do pracy w klubie na Majorce. To byłyby prawdziwe wakacje. - To nawet nie dla pieniędzy. Chyba jestem po prostu zepsuty, bo marzy mi się beztroskie życie – wyznaje.[/i]
[b]Ta "historyjka" pochodzi z gazety ale właściwie pokazuje to co sie w Polsce i Na wyspach dzieje.. Ciekawe ile jeszcze ludzi wyjedzie za granice? za niedlugo juz ma nas nie mieszkac na ojczyznie 38mln a 30mln zreszta nikt tak naprawde nie wie ile osob juz opuściło kraj. :-) Ja osobiście wracam do Polski :D ale - aczkolwiek:-)) z mojego punktu widzenia proponuje i polecam taka "mała" przygode i wyjazd na rok do Londynu :-) bo to jednak jest wspomnienie na całe zycie :-). Co do zdjecia:> według mnie jedno z najpiekniejszych miejsc w stolicy Angli, Tower Hill nad Tamiza z pieknym zamkiem i mostem :-) polecam naprawde a w tle(czego nie widac) unosza sie piekne i o roznych kształtach wieżowce ( hehe 11 czerwca:P ty napisales ze masz tydzien wymazany z kalendarza :D ja mam napewno ze dwa:-) hehe bo jak z Toba ...... to człowiek pozniej musi isc na tygodniowe L4.. (miedzy innymi: Sierakow 2005).. A jeszcze jedno..
Juz dzisiaj odbedzie sie Finał Pucharu Angli Na Wembley, na nowo wybudowanym stadionie :-) specjalnie zrezygnowalem nawet z pracy by obejrzec ten mecz, oj czekam na niego od miesiecy hehe niestety biletów ni ma, piłka nożna w Angli dla obcokrajowców jest trudno dostępna :/ albo dla tych nowo przybyłych :D ale to nic, a własnie dziisaj miałem propozycje pracy na konrtakt ale odmówiłem bo by mi sie to w sumie nie opłacało na 2 miesiace :P nie całe :P i w dodatku taki szef pokręcony ale za to szefowa z mojej agencji powiedziala ze mam se garnitur sprawic i kelnera chca ze mnie zrobic:P wiec jak to mowia nie taki orzeł straszny jak go maluja co nie??:> hehe nooo sie rozpisalem cmok :D :*:* jak ktos dotrwal do konca ten notki to gratuluje :P...:D[/b]