Staree... ;p. Robione cyfrówką na pełnym zoomie^^.
A ja wczoraj byłam na koniach! :D. W Lukasynie, czyli tej nowej stajni. Było git^^. Jazda na Gidze :*, tak jk ostatnio :). Ona jest cudna! <3. Taka skarogniada... Mmm... :D. Może opiszę trochę pobyt w stajni, bo byłop ciekawie ;). Tak więc przyszłyśmy(mama i ja) i pytamy się na czym jeździmy. Ja na Gidze, a mma miała na Hajduku, ale On chory jest i jeździła na (A?)Braminie :). Poszłam po szczotki i do Konia. Po jakimś czasie doszłam do tego gdzie w stajni świeci się światło i chciałam się z Gigą przywitać. Idę do Jej boksu, a tam jakiś koń sobie leży. W sumie to od razu poznałam, że to nie Giga, bo jakaś taka jasna była ;p. Patrzę obok, a tam jakiś tki znajomy koń stoi . Ale jak szłam po siodło to się jeszcze spytałam dla pewności, czy to Ona ;p. Wyczyściłam i zaczęłam zakładać ogłowie- tak jak ostatnio była spokojniutka :). Wzięła wędzidło i... Schyliła się :D. Głowęmiała na wysokości moich ud więc łatwością założyłam Jej te wszystkie paski ;p. To było słodkie :*. Z siodłam się spieszyłam i za nisko dałam, ale Agatami poprawiła i było ok :). Poszłam na halę i zaczęła się jazda. Stęp, kłus, stęp, kłus, wolty,zmiany kierunku,"stój", ze "stój do kłusa" i potem galop. W jedną stronę była w miarę dobrze, w drugą- niby nie było źle, ale Kobyle zachciało się ściąć zkręt, a ja nie byłam na to przygotowana i... Spadłam^^. Hehe... Pierwszy raz w życiu ;p. Głupie wrażenie
. Potrem od razu wsiadłam i znowu galom :). Fjna jazda ogólnie :).
Dobra kończę, bo brat się czepia ;p. Może jutro jeszcze coś dodam :)