hm... jakby opisać ten dzień. byłam w pk po 11, bo zaspałam jak zwykle, przywitałam się z dziewczynami. na okrąglaku wyścigi, pierścionek dostalam od olgi z napisem FRIENDS. no i co? no i pare dołków, ale ciii, to przez buta...,o bo mi się rozwalił. -.- a dziewczyny go dobiły. ;( hm... nic więcej nie można powiedzieć o tym dniu... oprócz tego, że nowa instruktorka będzie. ;) (dzień opisany nie szczegółowo)
aaa, no i z Wigorem nam coraz lepiej idzie, uczymy się ukłonu, bo chodzić już za sobą umiemy. <3
myślicie, że to takie łatwe? że ktoś kto mnie obrażał, a teraz napisał, że ma już zrytą banie i chce żeby było ok to będzie dobrze? eh... to nie takie proste. w dodatku, że to była przyjaciółka.