Dokładnie tak teraz jest, jak na zdjęciu.
Tylko uśmiechu brakuje.
O co chodzi?
Kiedy jestem w przysłowiowej czarnej dupie, pojawia się ta upragniona iskierka,
która daje ciepło, światło, lepszą perspektywę.
Zatrzymuję ją przy sobie, jak tylko mogę, ale ona gaśnie...
Równie szybko, jak się pojawiła - odchodzi.
Słucham Lany, ścieżki z pięciu sezonów SoA, oglądam cały cykl seriali.
Od piątku, na który czekałam cały tydzień nagle nie umiem się nawet głupio uśmiechnąć.
Nie chcę.
Z iskry miało zapalić się piękne ognisko, a został tylko czarny ślad sadzy w sercu.
Kolejny...