Zdjęcie jest wspaniałe, w moim mniemaniu oczywiście, ale myślę, że większości się spodoba. Wyszło super, Natalia Dzisiejszy dzień był mega super extra wypasisto zajebisty
Ile ja się naśmiałam i w ogóle
Była zwała, że o lol
Pogoda zimna, ale słońce trochę wyglądało, więc nie było źle.
Trochę dzisiaj miałam poslizg ze wszystkim, ale się opłacił. Wiem, to brzmi dziwnie, ale dobrze, że jednak się zdecydowałam na Pysię, a nie Śliwkę. Przynajmniej się poznałyśmy i wiem już, jakie są jej oczekiwania wobec jeźdźca. Dobrze, napisałam, Pyśki wymaganiaAle dała mi szkołę
nie było łatwo i przyjemnie. w pewnej chwili poczułam się nawet jak cowboy na dzikim mustangu. Jak zaczęła pokazywać swoje rogi, to było hardcorowo
jeśli ktoś uważa, że koń nie jeżdżony od ferii takich rzeczy nie powinien robić, to zapraszam. Tu takie poglądy się weryfikują bardzo szybko
Mój błąd, że Pyśki nie wylonżowałam przed lekcją, ale jeszcze nie bardzo wiem, jak to się robi. Wybiegałaby się wtedy i może tak nie szalała, jak na początku mojej jazdy. Może Mistrz Jagoda mnie kiedyś nauczy, jak się do niej ładnie uśmiechnę.
Wszyscy myśleli, ze spadnę w 5 sekund, nawet Prezes
A tu lipa
Nie ma takiego spadania
Najlepsza beczka była, jak skończyłam jeździć i wyjechałam z maneżu, żeby zsiąść z Pysi. Już przełożyłam prawą nogę i trzymałam się za siodło i miałam zeskoczyć, a tu bam na tyłek
Ja się nie mogłam podnieść... ze śmiechu. Kamila to widziała, to też nie mogła z tego
Naprawdę, z ręką na sercu i całkowitą szczerością, to dawno sie tak dobrze nie bawiłam. Fajna była zabawa z Natalią Siwą, jak wkręcałyśmy te szpanerki, że Siwą Prezes sprzedaje jako kosiarkę do ogródka tych ludzi, co przyszli I one w to uwierzyły
Wielki szpan, tylko mózgu brak...
Tak Dziewczyny, trzeba przeżyć do następnego razu...
Ten tydzień znowu będzie masakryczny pewnie... A tam, mam teraz bdb powód i chęć do życia, więc byle do piątku, jak głosi moje hasło-motto...
A na koniec pozdrowienia szczegółowe, czyli to, co My-koniary lubimy najbardziej, dla:
- Mastera Jagody-dziękuję za kolejną wspaniałą lekcję i doradzenie jazdy na Pysi-warto!;
- Kamili-za uczyniony mi honor, czyli pożyczenie TEGO CUDNEGO CZAPRAKA-jednego na milion!;
- Natalii Siwej- za zdjecia, rozmowy w klubie, zupkę i Horalky-uratowanie od śmierci głodowej;
- Asi- za każdorazową pomoc w wszystkim, za wtopę z Fendim i za to, że po prostu jest i umie rozbawić do łez;
- Natali Karinowej-za sympatyczne rozmowy;
- Marysi-za zabawy z Tigerem i miłe towarzystwo;
- i wszystkim powyżej wpisanym-za ogólną zwałę dzisiaj przez cały dzień
DZIĘKUJĘ